piątek, 27 lipca 2012

z zycia codziennego

Pogoda dzis wrecz tropikalna:D trzeba narobic kanapek i ruszyc z dziewczetami gdzies w trase z naszymi kopytnymi zeby sie ochlodzic gdzies w jakims bajorku:)  gniady napojony, najedzony jeszcze jablek mu dalam co bylo moim bledem;P bo obslinil i mnie i siebie :D jak z niemowlakiem:DD haha dzis postaram sie dodac kilka przepisow na jakies fajne jedzonko dla koni:)) pasuje tez pojechac do mieszalni po otreby bo mi sie koncza:DD karton jablek na zime juz ususzylam:) ale pasuje jeszcze ze 100 kartonow ususzyc;p bo gniady bedzie sie upominal ze za malo dostal i ze o niego pancia nie dba:DD ok ucieka wyposcic na padok bo kopyciak leb przez okno wystawia i kwiczy:D!!!


MILEGO DNIA!


nosek gniadego:)! i wez mu jablka nie daj;P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz